niedziela, 8 marca 2009

Rozważania o odchudzaniu

Wczoraj rozmawiałam z panią, która schudła 17kg pod kontrolą lekarza. Czuje się znacznie lepiej i była by w pełni szczęśliwa, gdyby nie mało jędrna skóra. Poradziłam jej zastosowanie preparatów preparatów serii „terapie urody” firmy A.T.W. Opowiedziałam historię dwóch pań, które kilka lat temu odchudzały się: jedna w Niemczech super dietą – druga w Polsce dietą i preparatami „XXL” A.T.W.

Obie schudły po kilkanaście kilogramów, ale elekt wizualny był różny. Pani, powiedzmy Zosia (odchudzała się w Polsce) nie miała wiszącej skóry, buzi gładka, bez zmarszczek zmarszczek przebarwień, w normalnym zdrowym kolorze. Pełna energii wyglądała pięknie.

Pani powiedzmy Janka (odchudzała się w Niemczech) miała skórę szarą, pomarszczoną, wszędzie było jej za dużo. Energii znacznie mniej. Dominujące wrażenie szarości i zmęczenia.

Ostatnio wpadł mi w ręce „Traktat o odchudzaniu” Joanny Chmielewskiej. Książka dowcipna, bogato ilustrowana rysunkami. Poza tym, że zabawnie wykpiła kilka „cudownych diet” wypróbowanych przez nią lub znajomych doszła do powszechnego wniosku – chcesz schudnąć mniej jedz. Podobało mi się porównanie żołądka do wazy od zupy i miseczki. Jeżeli wrzucimy spożywane przez nas pokarmy i one wypełnią wazę do zupy to znaczy, że jemy stanowczo za dużo. Właśnie w ten sposób możemy sobie uzmysłowić, że żołądek jest rozciągnięty, ponieważ jemy więcej niż powinniśmy, szczególnie gdy mamy tendencję do tycia lub zakończyliśmy (z różnych powodów) aktywny tryb życia. Autorka proponuje, aby jeść co się jadło, ale mniej. Zamiast dwóch kotletów jeden, a potem pół, zamiast kopy frytek, trzy (słownie trzy sztuki). Jeżeli jesteśmy piwoszami do piwa nie jemy nic, żadnych paluszków, orzeszków. Zamiast dwóch ciasteczek na deser pół lub ćwierć ciasteczka, do tego ruch i gimnastyka.

Jeżeli chodzi o diety uważam, że należy je ustalić z lekarzem, gdy rzucamy się na mono dietę a nie znamy jej wpływu na nasze zdrowie możemy mieć gotowy problem. Problem zdrowotny z marnym elektem wyszczuplającym. Mam znajomą, która przy wzroście sto pięćdziesiąt parę, ma w obwodzie bioder 170cm! Mówi, że je mało, a ja myślę, że jej żołądek ma rozmiar wazy do zupy a nie małej miseczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam, serdecznie dziękuję za odwiedzenie bloga i uwagi. Dzięki temu będzie mi go łatwiej prowadzić. Odwiedzę Cię chętnie, jeśli podasz mi kontakt do siebie. Do zobaczenia znowu.

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin